Święta bez ryby w Polsce to coraz częściej fakt! Cieszy mnie to jako wielkiego zwolennika ograniczania przemocy wobec innych (tak, w tym ludzi, haha). Marchewka ta chodziła za mną od dawna. Jednak próbując kilku przepisów różnych osób nie znalazłem takiego smaku, który byłby w punkt. Stąd moja propozycja!


SKŁADNIKI/INGREDIENTS
- 380 g marchewki
- 1 płaska łyżeczka soli wędzonej
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- ______
- marynata:
- ______
- 2 płaskie łyżeczki soli wędzonej
- 3 łyżki oleju sezamowego
- 2 - 3 łyżki wody
- ______
- 1 i 1/2 łyżki sosu sojowego (jasnego)
- 5 łyżeczek octu jabłkowego lub ryżowego
- ______
- 1 arkusz nori
- 1 łyżka aromaty wędzarniczego
KROK PO KROKU/STEP BY STEP
Marchew umyj i osusz ściereczką.
Za pomocą obieraczki do warzyw stwórz marchewkowe wstęgi.
Natrzyj marchewkowe wstęgi 3 łyżkami oleju rzepakowego i łyżeczką soli wędzonej.
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni (góra i dół).
Piecz marchewkę przez 10 - 15 minut na papierze do pieczenia.
Po tym czasie wystudź wstęgi. Arkusz nori potnij na bardzo drobne kawałeczki.
Wymieszaj wszystkie składniki marynaty i natrzyj marchewkowe wstęgi.
Umieść je w misce i przykryj folią.
Dociśnij drugą miską z wodą czy jakimś innym ciężarem.
Marynuj przez minimum 24 godziny.
Najlepiej smakuje po 2 - 3 dniach.
Poniżej propozycja podania. Jako samo danie, przekąska lub kanapaeczki idealne na sylwestra!